"Żywe tatuaże" dla budynków. Oczyszczają powietrze, naprawiają i świecą
Naukowcy z czterech europejskich krajów pracują nad innowacyjnym rozwiązaniem architektonicznym, żywymi tatuażami z mikroorganizmów, które będą nanoszone na fasady budynków. Projekt o nazwie REMEDY (Archibiome Tattoo for Resistant, Responsive, and Resilient Cities) otrzymał prawie 3 miliony euro finansowania z Europejskiej Rady ds. Innowacji.

Według ekspertów w ciągu najbliższych 25 lat w Unii Europejskiej powstanie lub zostanie wyremontowanych 9,4 miliarda metrów kwadratowych powierzchni budowlanych. Projekt REMEDY to jeden z najodważniejszych europejskich pomysłów łączenia biologii, architektury i technologii druku 3D, który może odmienić sposób, w jaki z nich korzystamy. Bo jeśli się powiedzie, budynki przyszłości będą nie tylko pasywne energetycznie, ale biologicznie aktywne, samonaprawiające się i nawet podświetlane mikroorganizmami.
Tatuaże z mikroorganizmów na budynkach. Europa testuje
Dla Carole Planchette z Politechniki w Grazu to ogromny potencjał - nie tylko architektoniczny, ale biologiczny: "To miejsce do uprawy. Ale nie mówimy tu o kukurydzy czy pszenicy, mówimy o bakteriach i grzybach" - wyjaśnia badaczka. Projekt REMEDY zakłada bowiem umieszczanie na na budynkach "żywych tatuaży", które mają składać się z dwóch warstw. Pierwsza z nich to pigmentowany tusz wysokiej rozdzielczości, który tworzy wizualny wzór, a druga - biologiczna - to cienki biofilm, czyli warstwa mikroorganizmów.
Ta warstwa biofilmu ma pozostać cienka i w większości przezroczysta, choć może pojawić się lekkie zabarwienie lub zmiana faktury. Wpływ estetyczny będzie dokładnie badany, a w ramach projektu zaplanowano dedykowane testy
Samonaprawiające się fasady i budynki świecące w nocy
Zespół nie ujawnia na razie szczegółów dotyczących używanych mikroorganizmów, ograniczając się do informacji, że poszukuje takich, które będą tworzyć stabilne i funkcjonalne konsorcja biologiczne. Zdradził jednak, że testuje m.in. grzyby pobrane przez koordynatorkę projektu, Annę Sandak, z budynków w nadmorskim mieście Izola w Słowenii.
Badaczka wyjaśnia, że te grzyby pokazują, jaką różnorodność kształtów, kolorów i funkcji mogą oferować materiały inspirowane naturą. Zastosowania mikrobiologicznych tuszy mają jednak znacznie wykraczać poza estetykę, naukowcy zakładają, że żywe tatuaże zabezpieczą powierzchnie przed szkodliwymi drobnoustrojami i będą w stanie naprawiać powierzchowne pęknięcia w materiałach budowlanych.
Odpowiednie mikroorganizmy to jednak tylko połowa sukcesu, bo sama technologia nanoszenia tatuaży także wymaga innowacyjnego podejścia i badacze pracują obecnie nad drukarką nowej generacji, ponieważ standardowe głowice nie są w stanie precyzyjnie dozować kolonii mikroorganizmów.
Celem jest stworzenie korzystnego mikrobiomu dla budynków, który będzie odporny na mikroby chorobotwórcze i samodzielnie naprawi powierzchowne pęknięcia. Dodatkowe korzyści będą obejmować sekwestrację węgla, produkcję tlenu oraz bioremediację. Planowane jest również wykorzystanie bioluminescencji, dzięki czemu niektóre budynki będą świecić