Pięść NATO pod Malborkiem. Tak działają trzy armie [WYWIAD]
Brytyjscy, szwedzcy i polscy żołnierze stacjonują w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego nieopodal Malborka w ramach misji Enhanced Air Policing. Ich zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa NATO na wschodniej flance, dając przy tym jasny sygnał dla Rosji. Zapytaliśmy dowódcę brytyjskiego 140. Skrzydła Ekspedycyjnego, który stacjonuje pod Malborkiem o to, jak piloci i technicy trzech państw kooperują ze sobą na co dzień.

Trzy armie NATO współpracują w Polsce
Marcin Jabłoński: Takie misje jak Air Policing mają za zadanie przede wszystkim wzmocnić bezpieczeństwo Sojuszu NATO. A jak to wygląda w kwestii zdobywania i podtrzymywania doświadczenia bojowego pilotów?
Podpułkownik Christopher Jacob, dowódca 140. Skrzydła Ekspedycyjnego: Podczas Air Policing mamy ogromną ilość czasu na wspólne szkolenia i wymianę doświadczeń, co do np. taktyki czy rozwiązań systemowych. Wszyscy tu uskuteczniamy taką naukę, bo uczenie się od siebie jest naturalnie również ważnym elementem takich międzynarodowych misji.
A co jest najważniejszą nauką, jaką Brytyjczycy zdobywają w Malborku?
- Myślę, że szczególnie dla nas ważną lekcją jaką mogą przekazać Polacy i Szwedzi, jest sposób działania i taktyka operacji bliżej "granicy" NATO. Już samo to, że w tym regionie pod względem częstotliwości misji i działań w powietrzu jest intensywniej, daje to nowe doświadczenie. Nawet jeśli wykonujemy de facto te same działania, jakie wykonywalibyśmy w Wielkiej Brytanii.
Oczywiście stacjonując w jednym miejscu z pilotami oraz inżynierami z innych sił powietrznych, udziela się nam wszystkim taka zdrowa rywalizacja. Ale to samo w sobie się przekłada na kluczowe wymiany myśli i doświadczeń, które wpływają na to, że zwyczajnie lepiej wykonujemy swoje zdania.
W Malborku latacie na myśliwcach Eurofighter Typhoon, Szwedzi na JAS-39 Gripen, a Polacy na MiG-29. Czy w tej nauce porównujecie ze sobą swoje maszyny, pod względem technicznym?
- Wszystkie konstrukcje to bardzo skuteczne maszyny, choć wiadomo, że każda może lepiej się sprawować w innych scenariuszach. Biorąc pod uwagę na przykład Typhoona i Gripena, od razu możemy zauważyć, że samoloty te znacząco różnią się wymiarami. Gripen jest zdecydowanie mniejszy, więc naturalnie możesz zakładać, że będzie trochę zwinniejszy. Z kolei Typhoon może np. lepiej wykonać niektóre rodzaje misji ze względu na swoje rozmiary jako platforma wielozadaniowa. Niemniej na koniec dnia tak naprawdę oba myśliwce będą wykonywać idealnie swoje zadanie podczas Air Policing.

Szwedzi w NATO. Nowy, ale doświadczony sojusznik
W trwającej rotacji sił Air Policing w Malborku duża uwaga skupia się na Szwedach, którzy po raz pierwszy uczestniczą w lotniczej misji w ramach struktur NATO. Jak wygląda współpraca z najmłodszym członkiem Sojuszu?
- Ćwiczyliśmy już ze szwedzkimi siłami powietrznymi przy różnych okazjach, jednak teraz faktycznie w Malborku po raz działamy razem w ramach struktur NATO. Dla nas, dla Wielkiej Brytanii, jednego z najstarszych członków Sojuszu uczestniczenie w tym wydarzeniu to ogromny zaszczyt. Z naszej strony szwedzkie siły powietrzne otrzymują duże wsparcie. Pomagamy im jeszcze lepiej zrozumieć swoją rolę jednakowo pod względem edukacyjnym, logistycznym oraz komunikacyjnym.

A można na ten moment ocenić wdrożenie Szwedów do struktur NATO np. właśnie pod względem wpięcia ich w systemy komunikacyjne? Nie było żadnych problemów, aby od razu osiągnąć wspólną operacyjność?
- Szwedzi w swoich Gripenach od lat współpracowali z państwami NATO więc ich przejście do bycia pełnoprawnymi członkami Sojuszu było bardzo naturalne i zasadniczo bezproblemowe, jak możemy stwierdzić na bazie tego, co widzimy tu w Malborku. Same szwedzkie myśliwce Gripen są skonstruowane tak, aby były kompatybilne z systemami NATO. Po przybyciu Gripenów widzimy, że te samoloty, jak i ich piloci są w stanie naprawdę dowieźć dobre rezultaty i wykonać misje. A to jest najważniejsze.